Zamów projekt

arrow left
arrow right
08 czerwca 2025

Proces tworzenia strony WWW — co kryje się za kulisami w Click Made

Strona internetowa nie zaczyna się od grafiki, tylko od zrozumienia celu, bo bez tego łatwo zrobić „ładny plakat” zamiast narzędzia do pracy. Czy muszę mieć wszystko przygotowane, zanim zaczniemy? Nie — pomagam poukładać treści, zdjęcia i priorytety, żeby całość była spójna. Najpierw ustalamy, kto ma wejść na stronę www i co ma tam zrobić, bo to wyznacza strukturę i nawigację. Jeśli pojawia się wątpliwość, czy strona ma tylko „pokazać firmę”, czy też „zbierać zapytania”, odpowiadam wprost: wybieramy jedną rolę nadrzędną i pod nią projektujemy. Dzięki temu każdy blok treści ma sens, a przyciski prowadzą dokładnie tam, gdzie powinny. Czy to wpływa na SEO i konwersję? Tak, bo jasny cel porządkuje nagłówki, słowa i linki wewnętrzne. Już na tym etapie planuję miejsca pod „projekt strony www” w kontekście oferty, aby późniejsze linkowanie było naturalne. Taki start oszczędza czas i pieniądze na poprawki po wdrożeniu.

 

Zobacz też: Strona na start — co powinna zawierać, gdy dopiero ruszasz z biznesem

 

 

Brief, który naprawdę pomaga

 

Brief nie jest formalnością, tylko mapą drogową, która skraca projekt o tygodnie. Czy wystarczy, że powiesz „chcę nowoczesną stronę”? Nie — pytam o cel biznesowy, grupy odbiorców, problemy klientów i to, co ma się wydarzyć po kliknięciu w CTA. Zbieram konkret: unikalne przewagi, zakres usług, materiały do pobrania (np. projekt ebooka do pobrania) oraz ton komunikacji. Jeśli nie lubisz wypełniać formularzy, przechodzimy przez brief w rozmowie i spisuję wnioski, żeby nic nie umknęło. Każde pytanie ma swój sens — dzięki niemu budujemy strukturę, a nie przypadkowy układ klocków. Czy od razu ustalamy słowa kluczowe? Tak, robimy krótką listę fraz „zdroworozsądkowych”, które realnie wpisują Twoi klienci. To wystarcza, by sensownie rozłożyć nagłówki i śródtytuły bez sztucznego upychania fraz. Na koniec briefu masz plan sekcji i jasność, co dalej robimy.

 

Zobacz też: Jak przygotować brief dla projektanta strony internetowej

 

 

Makieta i koncepcja — plan zanim powstanie piksel

 

Makieta to szkic działania nowoczesnej strony internetowej bez rozpraszających kolorów, który pozwala skupić się na logice. Czy to nie marnuje czasu? Wprost przeciwnie — jedna godzina na makietę potrafi oszczędzić trzy na poprawki w gotowym projekcie. Ustalamy hierarchię: co wchodzi nad zgięciem, jakie bloki wspierają decyzję i gdzie lądują najczęstsze pytania. Na makiecie ćwiczymy ścieżkę użytkownika: od nagłówka do formularza, od referencji do kontaktu, od opisu usługi do cennika. Czy już wtedy myślimy o zdjęciach i ikonach? Tak, bo wizualne akcenty prowadzą wzrok, a nie tylko „zdobią”. Równolegle tworzę koncepcję graficzną pierwszego widoku, żebyś zobaczyła/ł charakter marki w praktyce. Jeśli potrzebujesz ofertowych materiałów do pobrania, planujemy im miejsce i opis, by późniejsze linkowanie do „opracowanie prezentacji firmowej” było naturalne. Po akceptacji mamy zielone światło na projekt.

 

Zobacz też: Strona one-page czy rozbudowana witryna — co wybrać na start

 

 

Wdrożenie bez tajemnic — technika, która nie straszy

 

Wdrożenie to moment, gdy szkic zamienia się w działającą stronę, ale bez czarów i żargonu. Czy musisz znać się na WordPressie czy WebWave? Nie — dobieram system do Twoich potrzeb i pokazuję tylko to, co będzie Ci potrzebne na co dzień. Konfiguruję domenę, certyfikat SSL i podstawową analitykę, żeby od pierwszego dnia wiedzieć, co działa. Pytanie o prędkość ładowania pojawia się zawsze, dlatego optymalizuję obrazy i układ, a cięższe pliki przesyłam tak, by nie blokowały startu. Czy będziesz mieć dostęp do wszystkiego? Tak — przekazuję loginy i krótką instrukcję edycji, żebyś mógł/mogła samodzielnie wprowadzać zmiany. Zabezpieczam kopie zapasowe, bo to najtańsze ubezpieczenie projektu. Jeżeli planujesz później rozszerzenia, zostawiamy „sloty” na dodatkowe sekcje i integracje. Po tym etapie masz stabilną bazę, która nie boi się pierwszego ruchu.

 

Zobacz też: Jak zoptymalizować grafikę na stronie, aby była szybka i atrakcyjna wizualnie

 

 

SEO od pierwszego dnia — widoczność, która nie czeka

 

SEO zaczyna się w pliku projektu, a nie po publikacji. Czy trzeba od razu inwestować w pozycjonowanie? Nie, ale warto mieć fundament: poprawne nagłówki, logiczne adresy, sensowne tytuły i opisy. Uzupełniam opisy ALT, porządkuję linkowanie wewnętrzne i planuję miejsca pod frazy, które da się później linkować do usług, na przykład audyt i optymalizacja SEO. Czy blog jest obowiązkowy? Nie zawsze, ale jedna solidna podstrona z pytaniami klientów potrafi działać jak trzy artykuły. Staram się, by treści mówiły ludzkim językiem — piszemy dla ludzi, a dopiero potem dla robotów. Prędkość i mobilność traktuję jak must-have, bo to realnie wpływa na odbiór i wyniki. Ustawiam mapę strony i podstawowe meta dane, żeby Google mógł „zrozumieć” strukturę. Dzięki temu start jest spokojniejszy, a dalsze działania mają się na czym oprzeć.

 

Zobacz też: Jak tworzyć strony www pod SEO? (typowe błędy)

 

 

Testy, dostępność i publikacja — ostatnia prosta

 

Testy to etap, którego nie pomijam, bo drobne rzeczy robią wielką różnicę. Czy naprawdę trzeba sprawdzać wszystko na telefonie? Tak, bo większość decyzji zapada właśnie tam i jeden zbyt mały przycisk potrafi zabić konwersję. Przeglądamy formularze, przyciski, kontrasty, rozmiary czcionek i zachowanie na wolniejszym internecie. Jeżeli ktoś pyta, czy „to normalne, że coś poprawiamy po starcie”, odpowiadam: tak — żywe projekty dojrzewają w użyciu. Dbam o dostępność: teksty alternatywne, logiczne kolejności i wyraźne stany interakcji. Upewniam się, że analityka rejestruje podstawowe cele, jak wysłanie formularza czy kliknięcie w numer telefonu. Publikacja odbywa się o uzgodnionej porze, a ja jestem pod ręką, żeby zareagować na pierwsze sygnały. Po tej prostej strona trafia do ludzi — i zaczyna pracować.

 

Zobacz też: Responsywność stron firmowych — co to znaczy i jak to sprawdzić

 

 

Opieka po wdrożeniu — spokój na co dzień

 

Po starcie nie znikam, bo najwięcej pytań pojawia się właśnie wtedy. Czy dam radę samodzielnie edytować treści? Tak — dostajesz krótkie wideo-instrukcje lub mini-szkolenie, a przy większych zmianach po prostu pomagam. Ustalamy rytm drobnych przeglądów, żeby nic się nie „rozjechało” po aktualizacjach. Jeśli planujesz materiały do pobrania w ofercie, projekt e-booka do pobrania czy landing do webinaru podpinamy tak, by nie psuć prędkości. Gdy rośnie ruch, doradzam, co wzmocnić: nagłówki, kolejność bloków, sekcję z pytaniami i odpowiedziami od klientów. Czy trzeba od razu robić „duże SEO”? Nie — najpierw wykorzystujemy proste wygrane i porządkujemy ścieżkę użytkownika. Transparentnie mówię, co przyniesie efekt, a co jest „na ładnie”. Dzięki temu wiesz, za co płacisz, i masz kontrolę nad rozwojem.

 

 

Chcesz, żeby Twoja strona pracowała na wynik?

 

Jeśli zależy Ci na projekcie, który łączy wygląd z celem biznesowym, napisz do mnie. Ogarniemy plan, makietę, wdrożenie, podstawy SEO i spokojną publikację — bez chaosu i zbędnych kosztów. Odpowiem na konkretne pytania, doradzę system i zaproponuję jasny zakres prac. Zobaczysz, że „projekt strony www” może być procesem, który nie boli i dowozi efekty. Jeden kontakt wystarczy, żeby ruszyć z miejsc i zamienić pomysł w działającą witrynę. Jeśli chcesz, przygotuję też plan na kolejne kroki po starcie, żeby strona rosła razem z Twoim biznesem. To naprawdę da się zrobić prosto i po ludzku.

Click Made Karolina Wcisło

NIP 508 007 29 31

ul. Włókniarzy 22/65,
34-120 Andrychów

 

 737 467 172

 clickmade.k@gmail.com

 

Dobra strona internetowa to podstawa
– porozmawiajmy o Twoim projekcie, stworzę coś unikalnego!